Wczoraj obchodziliśmy w Polsce Międzynarodowy Dzień Rodziny. Z tej okazji Fundacja Humanites postanowiła zaproponować przedsiębiorstwom w kraju i za granicą jednorazowe skrócenie czasu pracy o 2 godziny. Ten dodatkowy czas byłby okazją do spędzenia czasu w gronie najbliższych i jest znakomitym wstępem do lepszej kultury pracy.
Pracownik szczęśliwy to pracownik wydajny
Badania już dawno pokazały, że nie czas pracy się liczy, a samopoczucie i skupienie pracownika. Przemęczeni pracownicy są wolniejsi i mniej wydajni, jednak przedsiębiorcy wciąż zdają się tej prawidłowości nie dostrzegać. W obecnej kulturze pracy wciąż bardziej poważa się osobę, która pracuje dłużej, a nie wydajniej.
Coraz więcej mówi się o korzyściach płynących z oficjalnego skrócenia czasu pracy lub dodatkowego dnia wolnego w tygodniu. Wszystko po to, by pracownicy mogli zachować większą równowagę między pracą a życiem prywatnym. Dzięki temu korzyści zauważy również pracodawca. Bo pracownik szczęśliwy i wypoczęty to pracownik wydajny, kreatywny i lojalny. Między innymi do tego nawiązuje Fundacja Humanites, proponująca jednorazowe skrócenie czasu pracy w ciągu roku, by pracownicy mieli dodatkowe godziny na życie rodzinne.
Więcej czasu dla bliskich
Wiele firm w Polsce zgodziło się, by jednorazowo skrócić dzień pracy o 2 godziny, tym sposobem przyłączając się do społecznej akcji na rzecz rodzin. To oczywiście symboliczne, jednak 6-godzinny dzień pracy z pewnością oznacza więcej energii i więcej czasu na to, by inaczej zaplanować sobie dzień. Można odebrać dzieci ze szkoły, przygotować obiad wspólnie z partnerem, czy wybrać się na szalone zakupy z rodzicami. Pomysłów jest mnóstwo i nie zawsze musi to być coś wielkiego.
Czas spędzony z rodziną i z bliskimi jest niezwykle ważny w życiu człowieka. To coś, co daje nam siłę i motywację. Wobec tego warto się starać, by mieć w zanadrzu przynajmniej odrobinę siły i wolnego czasu dla osób, które się kocha. Praca może trochę poczekać!